sobota, 23 listopada 2013

Wiem-szczęście na każdego czeka gdzieś #10

WŁĄCZ: Tego chciałam

- Lena, jedziemy? Bo spóźnisz się na samolot.
- Misiek daj mi jeszcze chwilę
- Zejdę z walizkami do auta.
- Jasne - rozejrzałaś się po "Twoim" pokoju, było w nim tak pusto, żadnych zdjęć, ubrań, zostało tylko kilka książek i meble.
- Będzie pusto bez Ciebie - wystraszyła Cię - zawsze tu będzie dla Ciebie miejsce - podeszła do Ciebie z maluchem na rękach - wiesz, że nie musisz wyjeżdżać.
- To dla mnie szan...
- Takie kity łapie Michał - przerwała Ci - wiem, że wyjeżdżasz, bo chcesz go wyrzucić ze swojego życia, a ten staż tylko się napatoczył.  Lena mnie nie oszukasz. Dlaczego nie dacie sobie szansy?
- Bo to jest skazane na porażkę, nic nigdy by z Tego nie było!
- Nie musi tak być. Nie dowiesz się jeśli nie spróbujesz.
- Może nie chce próbować?
- Lepiej żałować, że coś nie wyszło aniżeli się nie spróbowało. Dobrze wiesz, że nie tak łatwo jest pozbyć się ze swojego życia osoby którą się kocha. W każdej sekundzie będziesz zastanawiać się co u  niego? co robi? jak się czuje? czy też myśli o Tobie? Nie będzie chwili, kiedy nie będziesz sobie wyobrażała co robilibyście będąc razem? Milion razy dziennie będziesz się zastanawiać czy nie spotkał kogoś nowego? czy jego serce nie zabiło do kogoś innego? czy kim jest na blondynka z którą rozmawiał po ostatnim meczu? Będziesz sprawdzała jak posunęła się rehabilitacja, ile punktów zdobył w ostatnim meczu, czy dostał MVP? A to sprawi, że ból się pogłębi. Rany na sercu zamiast się goić zaczną się rozrastać i krwawić. Nocami będziesz się jeszcze dobijała. Wspomnienia zamiast odchodzić zaczną wracać ze zdwojoną siłą. Prędzej czy później będziesz tego żałować, a każda nowo poznana osoba zostanie przez Ciebie porównana do niego.
- Często bywa tak, że podejmujemy pewne decyzje nie wiedząc tak naprawdę czy są one dobre czy złe.. a o ich słuszności możemy przekonać się tak naprawdę tylko wtedy, gdy minie odpowiednia ilość czasu. Ja mam nadzieję, że ona będzie dla mnie dobra, bo była jedyną słuszną jaką mogłam podjąć w tej sytuacji. Zadzwonię jak dolecę - przytulasz przyjaciółkę i całujesz małego Antosia w czółko. Wychodzisz. Michał czeka na Ciebie przy samochodzie i pośpiesza Cię. Przed wami długa droga do Krakowa skąd masz samolot. Jeszcze spoglądasz w górę. On też spogląda na Ciebie. Widzisz smutek i ból wymalowany na jej twarzy. Chcesz się uśmiechnąć, ale to jest za ciężkie. Nagle Twoje usta, poliki stały się kilkakrotnie ciężkie. Zostały obciążone smutkiem. Przymykasz powiekę spod której wypływają kolejne, pojedyncze łzy. Wsiadasz do samochodu. Odjeżdżacie. Zakończyłaś pewien etap swojego życia, a przynajmniej tak Ci się wydaje. Spierdoliłaś to.

Nienawidzisz jej, tak cholernie jej nienawidzisz, a tak bardzo kochasz.Jest pierwszą kobietą do której poczułeś coś więcej niż fizyczny pociąg. Była kobietą która bez najmniejszych skrupułów wdarła się do Twojego serca, narozrabiała i się ulotniła. A Ty chciałeś o nią walczyć, bo jeśli naprawdę kogoś kochasz walczysz. Bezwarunkowo. O tą osobę, jej szczęście. O to jej  szczęście, radość z każdej chwili, z każdej minuty życia. Nigdy się nie poddajesz. wiesz że nie możesz się poddać, bo ta osoba jest całym Twoim życiem. Jest czymś więcej niż tlen jest sensem każdego dnia. Potrzebujesz tej miłości jak wody i powietrza. A gdy upadasz wstajesz tylko i wyłącznie dla niej. Tak to musi być miłość. Ale ta miłość wyjechała, zostawiła Cię z bolącym sercem i zranionymi uczuciami. Rozbitego. Zostawiła Cię, bo tak będzie lepiej. Nie jest lepiej, nie dla Ciebie. Stojąc przy oknie widzisz jak wsiada do auta Michała. Ona też spogląda w górę. Widzisz smutek i ból wymalowany na jej twarzy. Dostrzegasz to, że płakała, że uroniła kilka łez. Chcesz się uśmiechnąć, ale to jest za ciężkie. Nagle Twoje usta, poliki stały się kilkakrotnie ciężkie. Zostały obciążone smutkiem. Spierdoliłeś to.

Kochani, oboje to spierdoliliście. 

***   ASK
 Cóż widzimy się jeszcze dwa razy.

11 komentarzy:

  1. Optymistycznie to to ci nie wyszło.... I to podsumowanie... Ale masz 100% rację. Szkoda że już zbliżamy się do końca.. Rozdział świetny chociaż nie napawa optymizmem... Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ci to wyszło i to podsumowanie... Zajebiście czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie podsumowanie genialnie opisuje to, że oboje wszystko zepsuli. Nie ma winy po jednej stronie, nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytani, czyja to wina.
    To smutne, jak dwoje młodych, zakochanych w sobie ludzi może przez głupie błędy, niedopowiedzenie rozstać się i cierpieć. Przykro mi... :(
    Pozdrawiam,
    Dzuzeppe :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ta dwójka mnie denerwuje to nawet sonie nie wyobrażasz! Jak oni mogą tak marnować swoją szanse na szczęście. Jeśli ona jest głupia jak but, to chociaż Zbyszek mógłby ją porwać, wywieść gdzieś i zmusić do zmądrzenia! Wiem, że plotę teraz bzdury, no ale żal patrzeć jak marnują swoje życie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ma to jak marnować szanse na szczęście i wyjeżdżać na staż, a w przypadku Zbyszka stać i patrzeć jak ktoś kogo się kocha tak po prostu wyjeżdża.....

    OdpowiedzUsuń
  6. Puenta idealna wręcz. Obydwoje nie są bez winy w tym wypadku, obydwoje nawalili. Marnują właśnie szansę na wspólne szczęście, bo co stoi im na przeszkodzie by spróbować? Lepiej uciec i żałować tego do końca życia? Nie wierzę w to ,że ona tak po prostu wyjedzie no! Przecież za bardzo się kochają, do cholery Zbychu, leć za nią! Nie pozwól jej wyjechać no.
    Że niby już koniec zaraz? :<


    Ściskam ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdecydowanie nie lubię tego, no.
    Misiek dobrze powiedział, jeśli się nie podejmie ryzyka to jest jeszcze gorsza rzecz, od nie spróbowania tego w ogóle.
    Myślę, że Lena za czasu zrozumie to, źle postąpiła zostawiając ich bez słowa i ot tak uciekając.
    Całuję :*
    [http://zaplatane-swiaty.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  8. tego rozdziału nie lubie :C
    Nie podoba mi się to ze wyjeżdza :C
    Myślę ze może Lena jak wyjedzie to się opamięta i wróci byleby nie było już na późno :)
    czekam na następny i życzę duuuuuuuuuużo weny <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak naprawdę ostatnie zdanie tego rozdziału IDEALNIE podsumowuje to co zrobili i w sumie nadal robią. Całkowicie to wszystko spierdolili, ale mam nadzieję, że się w końcu opamiętają i to wszystko naprawią, bo aż żal patrzeć. Życzę mnóstwa weny, bo wtedy będzie szybciej rozdział, mam nadzieję :)
    Buziaki malina :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak dzieci, still............
    Potępiałam oboje, fakt. Ale jeszcze bardziej się wkurzę jak zostawią tę sytuację w takim stanie i nie wykrzyczą całemu światu jak bardzo się kochają! Dziewczyno, na co ci staż, praca, kariera, bez ukochanego przy boku? Chłopie, co ty zrobisz bez tej nimfy, której każde spojrzenie przyprawia o zawrót głowy? Macie być razem i już. To jedyne rozsądne wyjście z sytuacji.
    Pozdrawiam serdecznie i ponownie zapraszam do siebie.
    S. :)

    OdpowiedzUsuń

Liczby